Uzależnienia - Forum - Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
chwile zwątpienia
Autor Wiadomość
nikiriki

Wysłany: 16-06-2010   chwile zwątpienia [Cytuj]

paliłam przez długi czas, nie pale prawie pół roku, i ciesze sie, ten swiat jest znow dla mnie taki realny, wydaje mi sie ze jestem super ze udalo mi sie tyle czasu. a jednak czasem mam takie chwile w ktorych mysle ze jestem gotowa znowu zapalic, ze jak juz poczuje ze naprawde sie uwolnilam to ze do tego i tak wroce bo nie zrobie tego z musu tylko z wyboru, ze to jest czesc mojego zycia. w okol mnie wszyscy pala, probuje sie wyrwac z tego srodowiska, ale nawet wychodzac gdzies na impreze lub w jakikolwiek inny sposob poznajac nowe osoby zawsze jest to ktos kto jara. nie widac tego na pierwszy rzut oka, po prostu najpierw sie z kims zaczynam poznawac a po jakims czasie sie wydaje dopiero, ze ta osoba tez w tym 'siedzi' i znowu jestem rozczarowana. chodze na imprezy na ktorych zwykle ktos pali, oni wiedza ze ja już nie pale ale to jest dla mnie takie dostepne.. kazdego dnia kiedy zasypiam jestem dumna z siebie ze nie wykorzystalam okazji, jednak boje sie ze ktoregos dnia z powodu problemow lub pod wplywem alkoholu zdecyduje sie na to..
niedlugo pol roku minie i jestem poddenerwowana bo moj kumpel tez tyle nie palił a teraz znowu to robi. nie chce rowniez poczuc sie zbyt pewnie i myslec ze skoro wytrzymalam 'tyle czasu' to juz nie musze sie pilnowac bo nie jestem uzalezniona. czy do konca zycia tak bedzie.? a na wzmianke o mj bd reagowac jak na swoje imie?
 
 
nikiriki

Wysłany: 16-06-2010    [Cytuj]

glupie jest to ze moje fazy nie byly wcale przyjemne a mimo wszystko ciagnelo mnie do tego.. zawsze wszyscy sie 'luzowali' a ja patrzylam sie przerazona, zawsze balam sie czegos, kogos, myslalam ze cos zlego sie stalo i ogolnie same zle rzeczy. pare razy mialam takie realne schizy ze dlugo nie moglam dojsc po nich do siebie. moze dlatego jest mi latwiej nie palic, jednak czasem mam na to ochote z tego samego powodu z ktorego palilam przez dlugi czas - sprawdzic czy moze tym razem bedzie fajnie, tak jak na poczatku...
dodatkowo zapijam swoje pragnienia alkoholem z ktorym wg niektorych mam problem. ja tam wole to zlo, moze za jakis czas cos z tym zrobie, narazie to moja jedyna forma ucieczki, [plus papierosy ale to cos innego]
w ciagu mj probowalam tez roznych innych rzeczy, tabsow, proszkow, fety, jednak to byly bardziej eksperymenty a nie czesc zycia..
 
 
Razol865
Non omnis moriar

Wysłany: 17-06-2010   Głupota! [Cytuj]

Ja robiłem tak samo głód marihuanowy zabijałem alkoholem przez co doprowadziłem się do uzależnienia mieszanego!!! Nie życzę tego nawet najgorszemu wrogowi! Powiem ci z własnej autopsji, że jak zaczniesz pożądnie chlać to schizy które pojawiają Ci się po jarania będę bez porównania do tych które mogą wystąpić po alkoholu. Ja nienawidziłem stanów depresyjnych po MJ dlatego piłem ale to doprowadziło do tego, że tak się schizowałem po alkoholu ( płacz, mega lęki, fizycznie 60 -latek), że wróciłem do MJ i tak w kółko. RObisz największy błąd i wybierasz złą drogę. Przysięgam, że tak jest!
 
 
zavex

Wysłany: 17-06-2010    [Cytuj]

jestem zaburzony psychicznie a palenie za kazdym razem wywołuje u mnie parotygodniowe silne lęki i napięcie, najgorzej jest rano, na wieczór jest depresja.
nie wiem czy dobrze robie biorac tabletki na uspokojenie ktore uzalezniaja, ale co mam innego zrobic jak to jest nie do wytrzymania.
 
 
Razol865
Non omnis moriar

Wysłany: 17-06-2010   inna droga!!! [Cytuj]

Zavex mam dla Ciebie inną opcję! Ja brałem lek na stany depresyjno-lękowe nie uzależnia i przede wszystkim szybko zaczyna działać dla mnie to była bajka zajebiście się po nim czułem. Nie warto się uzależniać od leków bo znowu będziesz musiał się zadręczać, że coś ma nad Tobą władzę i pozbawia Cię samokontroli. Sa leki, ktore bierze sie przez poł roku i wszystko powinno wrócić do normy. Pozdrawiam!
 
 
Razol865
Non omnis moriar

Wysłany: 18-06-2010   Absurd! [Cytuj]

Jeszcze jedno czego nie umiem pojąć a to przeoczyłem bierzesz leki na uspokojenie a masz stany depresyjno-lękowe??? Mój drogi zmień psychiatrę! Leki na uspokojenie na logikę bierzę się jak się jest znerwicowanym tak jak ja np.
 
 
Razol865
Non omnis moriar

Wysłany: 18-06-2010   ! [Cytuj]

Może najpierw porozmawiaj z nim bo w sumie mogę być w błędzie ale szczerze to wydaje mi się to dziwne.
 
 
nikiriki

Wysłany: 19-06-2010   .. [Cytuj]

ja byłam w monarze i opowiadałam psychiatrze o moich schizach a ona mi niczego nie chciała przepisać. może dlatego że mam 17 lat..
powiedziała że jestem normalna , ale mam skłonności do uzależnień.
chlanie na maxa mi nie grozi bo mam bardzo słabą głowe [i żołądek ;D]
mimo wszystko myśle o jakiejś chociaż paromiesięcznej abstynencji., bo co prawda piję zazwyczaj tylko w weekendy, ale czasem dochodzi do tego że z utęsknieniem czekam na piątek i w ciągu tygodnia większość czasu przesypiam bo nic mnie nie cieszy i nic mi się nie chce robić. chyba że coś pije..
 
 
nikiriki

Wysłany: 19-06-2010   .. [Cytuj]

macie jakiś pomysł na wyluzowanie się, lepszy humor i w ogóle, który nie wiąże się z używkami.?? jest coś takiego.?
 
 
mastik
(:

Wysłany: 20-06-2010    [Cytuj]

używki nie wyluzowują,
bo nałóg dokłada dodatkowe napięcie do życia,
w postaci przymusu używania.
to tak jak nosić za ciasne buty i zdejmować je by odczuwać ulgę.
 
 
Miazga

Wysłany: 20-06-2010   Bądź twarda! [Cytuj]

Hej!
Troszkę się wczytałem i jeśli mogę coś poradzić, to naprawdę trzymaj się w swoich postanowieniach i nie sugeruj się innymi lub ich abstynencją. Twoje życie, Twoje wola i Twoje postanowienia. Jeżeli zaczniesz się niepotrzebnie programować to dojdziesz do punktu w którym stwierdzisz, a nie mówiłam-tak więc nie mów. Nie palę ponad 1,5 roku i nie chcę palić bo dobrze pamiętam fatalne schizy po ujaraniu i nie chcę ich zapomnieć, bo będzie to pierwszy dzień do kolejnego koszmaru. Masz chwilę zwątpienia, ale nie daj się zwieść, nałóg jest podstępny i umysł będzie Tobie podsuwał rzekomo miłe wspomnienia byle zażyć ale niech pamięć Cię odstrasza. Nałogi mają to do siebie, że łatwo i szybko zapominamy te złe i przykre strony używania, bo działa jeszcze więź emocjonalna z fajnymi chwilami kiedy zaczynałaś zieloną przygodę. Pełny szacun dla Twojej młodej, a jakże świadomej decyzji. Pozdrawiam!!!
 
 
nikiriki

Wysłany: 21-06-2010    [Cytuj]

dzieki, chociaz czasem wolałabym być mniej świadoma. albo żeby mniej mnie ciągnęło niż innych. co tydzien wszyscy moi znajomi ida na impreze a ja 'przeciez nie zostane sama w domu'. co tydzien wszyscy piją. probowalam ostatnio nie pic, kupiłam sok, ale tak dziwnie sie czułam że wytrzymałam do 24...
nie chce rezygnować z życia towarzyskiego., nie chce też mieć 30 lat i nigdy nie móc pić oraz chodzić na spotkania AA. piję gdzieś od 4 lat, ale jestem młoda i myśle ze jakbym dała sobie teraz czas na abstynencje, to kiedys nie bd miala takiego problemu. nie wiem co mam robić. większość moich rówieśników właśnie zaczyna próbować takie rzeczy., a ja się szarpie..
 
 
Razol865
Non omnis moriar

Wysłany: 22-06-2010   !!! [Cytuj]

Nikiriki powiem Ci coś co być może potraktujesz z przymrużeniem oka albo podejdziesz do tego poważnie. Moim zdaniem jesteś alkoholiczką. Dlaczego tak uważam:
1. Byłem w Opolu na terapii motywacyjnej i wiele się dowiedziałem na temat alkoholu.
2. Nie potrafisz się bawić bez alkoholu, nudzisz się czujesz się bez niego dziwnie ludzie, którzy nie nadużywają alkoholu potrafią siedzieć w lokalu nie pijąc go.
3. Najważniejsze!!!- Kobiety dużo szybciej uzależniają się od alkoholu niż mężczyźni a teraz uwaga! W dodatku przed 30 rokiem życiem zarówno mężczyźni jak i kobiety uzależniają się 2 razy szybciej!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czyli nie pijesz 4 lata tylko 8 lat. To jest nauka tego nie oszukasz takie są fakty.
4. Co najgorsze alkoholizm jest chorobą postępową czyli nigdy jej nie zatrzymasz. Nie będziesz piła 5 lat zaczniesz pić wrócisz do tego samego stadium w jakim byłaś w momencie podjęcia decyzji o nie piciu. Będziesz musiała pić tyle samo ile piłaś żeby się upić nie będzie tak, że załapiesz banie po 1 piwie.

Przemyśl to sobie a jak nie wierzysz udaj się do psychologa i z nim o tym porozmawiaj. Pozdrawiam Cię i pomyśl o korzyściach z nie picia bo jest ich dużo więcej niż strat.
 
 
miodzio

Wysłany: 22-06-2010   alkoholizm? [Cytuj]

Mysle, ze trudno jest kogos zdiagnozowac precyzyjnie po kilku wpisach na forum, ale na pewno warto prowokowac do myslenia, nawet tak bezposrednio jak to zrobil Razol - na pewno rada, by porozmawiac ze specjalista jest warta przemyslenia - Razol w tym co pisze jest blizej lub dalej prawdy o Tobie, ale upewnisz sie jak sie sprawy maja dopiero, gdy zdecydujesz sie na szczera rozmowe z terapeuta - to niewiele kosztuje (decyzja + troche czasu), a moze uchronic Cie przed brnieciem w problem coraz glebiej...
 
 
Razol865
Non omnis moriar

Wysłany: 22-06-2010   ! [Cytuj]

Wszystkie moje wpisy, pochodzą z dobrego serca nie mam zamiaru nikogo straszyć bardziej zależy mi na uświadomieniu problemu jaki jest lub jaki może być. Zważywszy na to, że koleżanka Nikiriki ma dopiero 17 lat i szkoda żeby się zmarnowała przez pierd... chlanie. Z jednego bagna w drugie nie warto wpadać.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandgreen created by spleen modified v0.3 by warna