To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - Powikłania po THC

doroti - 14-10-2008

ojej..nie chciałam cie przestraszyc;( to nie jest tak ze jest to czeste zjawisko, mi sie zdazyly urojenia ale bardzo niewielka ilosc ludzi to spotyka. Pozatym skoro ich nie miales to juz nie bedziesz mial;) ale nie pal..;) Co do tej beznadziei swiata to bardzo dobrze cie rozumiem, mialam dokladnie takie samo podejscie, ze wszystko jest sztuczne, schhematyczne, zamkniete w jakis złudnych beznadziejnych ramach..szczerze mówiac to przez długi okres czasu wogole nie moglam wstac z lozka, tak mi sie zyc nie chcialo ze nie mialam pojecia co zrobic..ale ten stan bardzo sie poprawil kiedy uwierzyłam w Boga, mialam bardzo duzo czasu na myslenie, zreszta nic nie robilam tylko myslalam bo nie wiedzialam co mam ze soba zrobic, fakt ze to te urojenia sklonily mnie do myslenia wlasnie w tym kierunku i z tego bardzo sie ciesze;) swiat nabral sensu;) bo jednak bez Boga to on faktycznie nie mial by sensu;D no a druga sprawa to faktycznie praca, dobrze ze to widzisz;) Moge Ci tylko powiedziec ze jestem pewna ze wszystko sie ułozy, widze po sobie jak jest a jak było, bedzie dobrze;) wierze w Ciebie;)) Wiem dobrze jak Ci jest ciezko i co przezywasz, ale mowie Ci- trzymaj sie bedzie dobrze;D pozdrawiam cieplutko
asiulka_1_1 - 14-10-2008

Przyznam ze ja po dostawieniu mialam podobne objawy.Myslalam ze odplywam ze to co sie dzieje nie jest prawdziwe,ze wszyscy ludzie omnie mowia,czulam sie STRASZNIE. Nie zapomne jak szukalam w internecie chorob psychicznich bylam juz prawie pewna ze mam shizofrenie.Ale wszystko minelo nie poddalam sie tym mysla,wygralam.Pytalam moich bliskich czy sie jakos dziwnie zachowuje,zaprzeczali a ja i tak im ne wierzylam to byla"paranoja" nawet niechce o tym myslec.Teraz czuje sie normalnie ,wszystko sie uspokoilo nie bylam u psychiatry ani terapelty ,nie zarzywalam zadnych leków ,ale przeczytalam w internecie bardzo madre zdanie ktore mnie uswiadomilo.Pewnien terapelta pracujacy z ludzmi chrymi na shizofrenie napisal,ze Pracowal z nimi tak dlugo ,ze wkoncu zaczol sam u siebie zauwarzac objawy choroby , wszystko co tylko sie zdazylo odczytywal jako objawy tej choroby....
Ja poprostu przestalam w to wierzyc i zaczelam nowe zycie
Zycze Ci szybkiego powrotu do formy na pewno bedzie dobrze

carlooss - 18-10-2008

Dzięki wielkie :) ostatnio nieco źle było, bo byłem niewyspany i myślałem, że nie wytrzymam w szkole i się przewróce, zemdleje lub coś mi się stanie. Obudziło to panikę. Dziś tak samo bałem się , że w pracy się coś złego stanie. Ale byłem tak zalatany, że zapomniałemi nie zauważałem żadnych derealizacji, schizofrenii i zasłabnięć bo nawet nie miałem czasu o tym pomyśleć 8-) :P heh. Zacząłem chodzić do psychologa, wkrótce kolejna wizyta u psychiatry, będzie okej :) Martwi mnie trochę tylko, że jak kładę się spać to nawiedzają mnie czasem niekontrolowane myśli ( czasem nawet dźwięki ) , albo po prostu ze strachu przed tym wydaje mi się to właśnie, bo pewnie już śpie ale przebudza mnie podświadomość ze strachu przed tym. Moja pani psycholog powiedziała mi , że człowiekowi często przewijają się obrazy i inne rózne zajścia z dnia przed oczami, tym bardziej jak się już jest w stanie "pół snu", więc wierzę, że to nie są żadne poważne zwidy :P Tak samo jest z muzyką, kiedy chodzi mi po głowie cały dzień to denerwuje się , że to pewnie już omamy słuchowe. Eh , przewrażliwienie działa na moją niekorzyść.
Mimo wszystko trzymam się !

asiulka_1_1 - 22-10-2008

heh twoja pani psycholog ma napewno racje.Zobaczysz za jakis czas wszystko minie postaraj sie tlumaczyc sobie ze nic sie z toba nie dzieje i nie jestes chory psychicznie;-)
Daj znac jak ida postepy trzymam kciuki i pozdrawiam

Szaman - 29-10-2008

W ogóle to chciałbym przestrzedz ludzi przed marihuaną na nielegalnym rynku. Niekiedy jest ona maczana w PCP lub innych świństwach i o ile marihuana sama w sobie nie jest jakoś bardzo szkodliwa to syfy takie jak PCP naprawde są. Wcale bym się nie zdziwił jakby kolega z tego posta palił zioło maczane w PCP, które zafundowało mu zjazd z odrealnieniem świata itd. to są typowe cechy dysocjantów (takich jak PCP). Ja kończę z ziołem od dzisiaj (mam nadzieję) ale nie dlatego, że konopie są złe tylko dlatego że źli dilerzy dodają tam niewiadomo jakie swiństwa i nigdy nei wiesz co palisz, a ulotki ze składem ci nie dadzą przecież. Dlatego jesli nie chcecie mieć zniszczonej psychiki to nie palcie zioła od dilera, chyba że macie pewnosć że to jest naturalna marihuana.
miodzio - 29-10-2008
Temat postu: konopie - czy sa zle?
no nie sa - sznurek konopny np. fajna sprawa: mocny, estetyczny... :)

natomiast trudno zgodzic sie z teza: "marihuana sama w sobie nie jest jakoś bardzo szkodliwa"

jasne ze dodatki dzialaja zle - podobnie jak denaturat jest b. szkodliwy od wodki -
ale zrodlem problemow alkoholika jest jednak glownie alkohol - chocby byl to absolut czy inny "czysty" trunek

podobnie z marihuana - to THC jest odpowiedzialne za nalog czy problemy z psychika (psychiatrzy nazywaja THC czynnikiem spustowym roznych dotkliwych objawow psychotycznych oraz (!) powaznych chorob, jak np. schizofrenia

odpisuje tak wyjasniajaco, bo deklarujesz chec odstawienia ziola, a temu sluzy to forum - nie chcialbym, by byl to poczatek dyskusji na temat szkodliwosci marihuany - sa pewnie inne miejsca w sieci, gdzie taka dyskusja bylaby na miejscu - tu skoncentrujmy sie na wzajemnym wspieraniu w drodze do odzyskania siebie, wyrywania sie z uzaleznieniowych schematow itd.

generalnie witam Cie na forum i gratuluje decyzji, by powalczyc o siebie! :)

carlooss - 01-11-2008

Cóz.. Cokolwiek bym nie zapalił wtedy, to teraz już raczej do tego nie dojdę. Stało się to co się stało i teraz jedyne co mogę zrobić to nauczyć się z tym normalnie funkcjonować..
Na forum o nerwicy/depresji jest masa ludzi z derealizacjami i innymi "irracjonalnymi myślami".. To chyba zależy od człowieka , każdemu różne rzeczy do głowy przychodzą.
Od paru dni czuje się lepiej choć jednak martwią mnie moje noce i poranki.. Staram się jednak jakoś z tym żyć.
Szaman, póki masz okazję to rzucaj palenie.

A co do twojego PCP to w sumie nie jest do końca przekonany. Wiesz, PCP , LSD i inne narkotyki w których niby " namacza się marihuanę" można sprzedawać osobno. Dilerzy kierują się zyskiem a nie jakością swojego towaru. Po co ma marnować inne narkotyki by sprzedać je w sumie za darmo , bo razem z marihuaną w jej cenie, skoro może to zrobić osobno? Dilerzy kierują się zyskiem jak już napisałem, nie zdrowiem pacjenta i jakością towaru.
Poza tym, nie wiem czy powinniśmy tutaj na ten temat rozmawiać.

Ja się trzymam póki co ludzie, w razie niedogodności napiszę :)

Asiulka_1_1 możesz mi podać swój nr gg? Lub jeśli nie na to na mail'u popiszemy by tu nie zaśmiecać. Chciałbym zadać kilka pytań bo skoro przechodziłas to co ja to myślę, że możesz zaspokoić moją ciekawość.

infostil - 02-11-2008
Temat postu: witam !!!!
nazywam sie Mariusz i mam 16 lat i gdybym mógl nigdy bym niezapalił. po roku nieustanego palenia nastapily straszene leki gdybym w pore nie skończył nie wiem co by sei zemna działo kilka razy dostalem jakis...psychotycznych doznan byłe strasznie skołowany nie wiedzialem co sie ze mna dzieje ale byłem na tyle glupi zeby tym sie nie przejomwac i wciaz paliłem ,miałem przerazliwe leki nawt nie wiem przed czym, balem sei praktyczenie wszystkiego , sterowal mna olbrzymi stres czułem sie strasznie wyczerapny wszystko było jakby z innego wymiaru starałem sie otym nie myslec ale strach przed tym ze moge zachorowac na jakaś chorobe psychiczna potegował tylko ten lek. stałem sie roslina.nie wychodziłem z domu i straciłem sens w swoim zyciu czułem sie strasznie głupi po prostu to wszystko było takie poj**ane ze niemoglem tego pojac co sie ze mna dzieje.Nie umiałem z nikim rozmawiac,zwierzchu wgladało jakbym był zmulony ale wsrodku jakby cos we mnie pekło i to mnie straszenie dobijało nie wiedziałem co robic byłem strasznie zagubiony
ale po 3 miesiacach abstynecji jest o niebo lepiel juz nie odczuwam tych leków tylko ten stres jeszcze mnie nie puscil ale wierze ze bedzie lepiej :) wszystko zaczyna przmijac ale jeszcze czuje sie tak odrealniony chociaz w mniejszym stopniu o tych bólach po prostu przestaj myslec i to działa ,jeszcze jestem tak otepialy po thc ale juz zaczynam wracac na real i to mi dodaje wiary w siebie i jakiejs motywacji , z ta rozmowa sa juz jakies postepy chociaz mam pustke w głowie wierze i tak ze bedzie lepiej moze to przesto ze jestem cialgle tak otłumiony tym zielskiem i jeszcze do dochodzi to zmeczenie w sumie to juz nie wiem ale pracuje nad soba i sei niepodaje :) mam na prawde wielki szacunek dla wsszystkich forumowiczów ze sie nie podaja i dąża do swojego celu

Pozdrawiam :)

asik - 24-11-2008

Witaj,ja mam ze soba podobne problemy,teraz jakos sobie radze,czesto wchodze na forum i rozmawiam z ludzmi.Wiem ze tu znajde pomoc i nie jestem sama.Mialam podobne schizy do Twoich,leczylam sie psychiatrycznie - pomoglo ale nie na dlugo.Wrocilam do nalogu.Osobiscie jestem przeciwnikiem lekow,bo zmieniaja postrzeganie rzeczywistosci,ale nie jestem specem wiec nie powiem Ci co zrobic.Moge Ci polecic nagrania audio Richarda Bandlera,jesli znasz angielski lub praktykowanie nlp,ktore bardzo pomaga.Jak bedziesz zainteresowany daj znac,przesle Ci link do strony.To taki darmowy kurs przez internet gdzie ucza jak pozbywa sie lekow i wiele innych rzeczy przydatnych w codziennym zyciu.Przede wszystkim musisz myslec pozytywnie.Dobrym sposobem na odgonienie zlych mysli jest w momencie kiedy one przychodza zepchnac je na inny tor i np przypomniec sobie imiona 2 osob ktore ostatnio spotkales,co jadles wczoraj na obiad...Moze nie wydaje sie to logiczne i pomocne ale jesli sie praktykuje dziala.Trzymam za Ciebie kciuki,uszy do gory!Pamietaj ze zawsze mozesz tu wejsc i pogadac z ludzmi ktorzy Cie rozumieja,to duzo znaczy.
infostil - 25-11-2008
Temat postu: Hej
Dzieki za posta :) wiem przynajmniej ze nie jestem sam. a co do tych nagran to chetnie bym przesłuchał ..... :))
asik - 26-11-2008
Temat postu: hej:)
Oczywiscie ze nie jestes sam,jestesmy tu po to zeby sobie nawzajem pomagac.Domyslam sie co czujesz bo znam to z autopsji.Najwazniejsze to sie nie poddawac,musisz o siebie walczyc!!!Co do nagran wszystko napisalam Ci na poczte,przeczytaj i pomysl o tym.
Pozdrawiam,buzka

asik - 28-11-2008
Temat postu: hej:)
Jak dzisiaj Ci dzionek leci,mam nadzieje ze czujesz sie troche lepiej?Pamietaj ze najwazniejsze to myslec pozytywnie,chociaz wiem jak czasami jest ciezko.Poszperaj sobie w necie i znadz cos na temat pozytywnego myslenia,to bardzo wazne przy kazdej terapii.
Pamietaj nie nie mozesz sie poddac,musisz walczyc.Czas leczy rany i w tym wypadku jest Twoim sprzymierzencem.Staraj sie znalezc sobie ciekawe zajecie,zeby zajac czyms mysli,bedzie Ci latwiej i pamietaj ze zawsze mozesz sie tutaj wygadac i zawsze ktos Cie wyslucha,zainteresuje sie i bedzie chcial pomoc.Nie jestes sam.
buzka

sledz.elo - 28-11-2008

nom, najlepszym sposobem jest nie myslenie o tym wszystkim, wtedy jakos to idzie,idzie i idzie az w koncu przechodzi. Nie jest to takie proste jak sie pisze ale musicie sie przelamac i dopuszczac mysli ze bedzie tak jak kiedys, to przejdzie i bedzie dobrze :) Polecam spotkania ze znajomymi i ogolnie rozmowy i zeby cos robic ciagle ;p Znalesc sobie jakies hobby(bieganie, basen) wtedy jeszcze szybciej przechodzi :)

Pozdrawiam

Natalios_xd - 21-05-2009
Temat postu: :]
Ja też byłam użytkowniczką boskiego THC przez pół roku paliłam dość czesto. Ale wystarczył tylko jeden bad trip żeby zakonczyła sie moja sielanka ...
Może i na tą chuj.owa banie miała wpływ pogoda( Było wtedy bardzo deszczowo i i zimno).
Ale może również towarzystwo( Paliłam z kumplem z którym zdarzyło mi się zapalić tylko jeden raz).
Wiec na poczatku było całkiem zwyczajnie... Lecz w pewnym momencie zaczeło mnie denerwować gadanie kolegi.. Wszystko wydawało sie takie inne... Może mineło kilka minut i czułam sie tak jakby minuta trwała całą wieczność... I tak przez okolo półtorej godziny... Najgorsze co przeszłam z marry.. Od tamtego dnia nie tykam sie tego .. (Jestem już w abstynencji przez około 80 dni). Po tych zajściach przez jakieś 2 tygodnie czułam sie całkowicie normalnie... aż w końcu dopadło mnie dziwne samopoczucie, Tak jakby wszystko dookoła było normalne a ja jedna jakaś poje.bana . Poza tym takie dziwne wyczucie z rzeczywistosci.. Przez jakiś czas nie umiałam zasnać . W nocy przeżywałam drgawki.. Miałam również dziwne sny... Wyostrzał mi sie wzork, słuch.. i W ogoole zaczelam sie tak bać Boga , Diabła... czasami czuje sie jak w jakimś śnie.. I to wszystko przypominało mi o tamtej bani.. Teraz już prawie po 3 miesiacach jest lepiej ale nie można powiedzieć że jest całkowcie tak samo jak kiedyś.
I mam takie zapytanie.. Czy kiedyś Bedzie tak jak kiedyś? Całkowicie normalnie?
Czy raczej mam sie przyzwyczaic do tego dziwnego toku myslenia..?

morda - 21-05-2009

tak będzie tak jak kiedyś jak nie będziesz palić.doskonale cie roumiem bo tez ćpałem pół roku i mi odjebało pożądnie.a gdy mi przeszło to zapaliłem i wylondowałem w osierodku na rok.nie życze ci takiego upadku jak ja po połtora rocznej abstynęcji..daj sobie czas gwarantuje ci że po przynajmnie roku bedziesz czuła niebo lepiej..a co do tej pogody to po prostu słaba psychika może młoda tak zareagowała obronnie na thc.ja paliłem mj w wieku dojżewnia 14 lat miałem...teraz mam prawie 17 i po rocznym pobycie czyje sie zajebiście a flash back'a miałem bardzo dawno temu i wiem co mam robić jak wrócą te h..jowe stany..żecze ci wytrwałośći.staraj sie tez nie pić to też ma związek w jakiś stopniu z twoją świadomością


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group