To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Jak mądrze być obok? - Czy dobrze zrobiłam ?

Ekla - 12-07-2015
Temat postu: Czy dobrze zrobiłam ?
Dzień dobry.
Witam Was wszystkich.
Trafiłam na forum, szukając pomocy w internecie.
Znalazłam u syna przedwczoraj jeden woreczek strunowy z zawartością.
Chyba tego nie zauważył wcale, bo wczoraj do domu przyniósł 9 porcji jakiegoś świństwa.
Popakowane w folię aluminiową i włożone do woreczków strunowych.
Oczywiście zarekwirowałam, to paskudztwo.
Syn, jak zauważył braki zrobił okropną awanturę.
Mówi, że to nie Jego - dostał od kolegi na przechowanie, musi oddać. Twierdzi, że to marihuana.
Powiedziałam, że nic nie oddam i możemy razem pojechać do kolegi i to zwrócić.
On zaczął wyzywać, że Go okradłam, nie będzie siedział w takim domu, gdzie grzebią po szafkach.
Spakował się i wyprowadził.
Czy dobrze zrobiłam, nie oddając towaru ?
Rozmowa z mojej strony odbywała się bardzo spokojnie. Powiedziałam, że Jemu pomogę i jak zacznie się leczyć, to wszystko będzie dobrze. Da radę.
Ale, On był bardzo zdenerwowany, tylko wyzywał i cały czas powtarzał, że Go okradłam.

Muszę nadmienić, że z narkotykami miał już problemy, cały czas byłam przekonana, że już nie bierze.

Ostatnie Jego zachowanie doprowadziło mnie do grzebania po szafkach, zachowywał się dziwnie, bardzo pilnował swojego plecaka itd.

Ekla - 12-07-2015

Syna nie było dwie godziny.
Przyjechał po tabletki, od listopada 2013 r. leczy się. Trafił do szpitala psychiatrycznego, dostał wielkiej psychozy. Wtedy to właśnie dowiedzieliśmy się, że brał narkotyki, wyszło w badaniach krwi i powiedział lekarzowi.
Od tej pory, jak wrócił do domu, wszystko układało się normalnie. Powoli wracał do siebie. Dawki leków były zmniejszane.
Teraz jest tylko na dawkach podtrzymujących, zaczął pracować. Myślałam, że już wychodzi na prostą.
Niestety, jak dostał pierwszą wypłatę, wszystko zaczyna się od nowa.

Ekla - 12-07-2015

Jeszcze raz starałam się porozmawiać z Nim na spokojnie.
Mówi, że kasę musiał oddać i jeszcze ma do oddania, bo nie miał tyle i Go okradliśmy z 1000,-zł. (bo tyle ma do zwrotu).
Teraz będzie musiał żyć, bez pieniędzy przez nas i nie ma na jedzenie.
Powiedziałam, że może zostać w domu, jedzenie będzie miał za darmo, tylko ma się zacząć leczyć.
Sama mam, się leczyć, bo On nie ma z czego - tak powiedział. Jestem chora.
On nie chce mieszkać z Nami.
Odparłam, że zawsze ma wyjście i niech o tym pamięta.
Zabrał tabletki i wyszedł.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group