To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - Zerwanie z MJ...

Jaras1990 - 03-06-2014
Temat postu: Zerwanie z MJ...
Witam, nazywam sie Krzys i mam 24 lata, pierwszy raz zapalilem MJ w wieku 14 lat lecz zaczalem na powaznie palic w wieku 16, nigdy w zyciu nie wzialem innego narkotyku. Palilem na poczatku tylko w weekendy lecz pozniejszym okresie dzien w dzien, tak bylo az to 20 roku zycia gdzie probowalem skonczyc z nalogiem lecz wytrzymalem tylko miesiac, wtedy znow zaczalem popalac raz na tydzien gdzie nalog znow mnie owladna i palilem znow dzien w dzien z kilkoma dniami wolnymi od jarania az do dzisiaj. Codzienie sobie wmawiam ze jest to moj ostatni dzien palenia, ze to juz poraz ostatni, lecz na nastepny dzien po pracy, znowu chce sie zrelakosowac, a ze alkoholu nie pije to ciagnie zeby zapalic sobie buszka... Po 10 latach od pierwszego zapalenia, chce z tym skonczyc, chce sie poczuc wolny od MJ. Moim najwiekszym problemem jest to ze moi wszyscy znajomi jaraja lub biora cos innego. Mam nadzieje ze ludzie beda tutaj zagladac i probowali mnie motywowac do tego bym nie zapalil, bede probowal pisac codziennie, pozdrawiam tych ktorym udalo sie z tego wyjsc. Krzys.
Verona - 04-06-2014

Hej
Ja też postanowiłam z tym skończyć. Paliłam zdecydowanie krócej, bo jakeś 2 lata regularnie (praktycznie codziennie) a wcześniej tylko sporadycznie. Na początku, wiadomo było fajnie, ale potem zaczęło się robić coraz gorzej, bo nieustanna zamuła i załamania każdego dnia. Może nie mam się czym chwalić bo dopiero trzeci dzień bez, ale od czegoś trzeba zacząć. Ale powiem Ci jedno, jest o wiele lepiej na trzeźwo. rano wstaje, żadnego bólu głowy, żadnego lenia, nie chce mi się spać jak to zawsze bywało. Nawet z nerwami jakoś sobie radzę. Jak tylko zaczynam się denerwować i podnosi mi się ciśnienie, zaczynam liczyć do 10, daję sobie chwile i po prostu pozwalam żeby zdenerwowanie ze mnie zeszło. Do tego tak wiele zawaliłam spraw, że teraz jest chyba dobry czas, żeby wziąć się za siebie i za swoje życie. Mam 23 lata i zarówno przede mną jak i przed Toba całe życie :)
Trzymam kciuki za Ciebie i za to, żebyś był silniejszy niż to gówno. Aczkolwiek wiem, że będzie Ci ciężko z racji tego, że długo paliłeś. Mimo wszystko życzę powodzenia i wytrwałości! :)

Paweł100 - 04-06-2014

Hej
Z własnego doświadczenia wiem że spotykanie się z osobami nietrzeźwymi może być zgubne więc proponował bym Ci zmianę towarzystwa na sam początek.Na początku trudno mi się było z tym pogodzić ale z czasem zrozumiałem że poza jaraniem jednak odbieramy na innych falach no i sama abstynencja powinna być dla Ciebie najważniejsza a bycie obok narkotyku naraża na głód.
Jeśli dla Ciebie używanie mj jest sposobem na relaks to spróbuj znaleźć jakiś inny sposób by się zrelaksować :) Dobry jest sport jakiś systematyczny,ja wybrałem basen i rower.Sport systematyczny tak 3 razy w tyg min po 30 min powinien pomagać lepiej mieszać się chemii w mózgu co powoduje lepszy nastrój,a druga sprawa jak się wymęczysz to będziesz spokojniejszy.
Pomyśl też o terapii uzależnień,ja korzystam i polecam.
Pozdro

Jaras1990 - 05-06-2014

Witam, dzieki za te slowo otuchy, bardzo wiele dla mnie to znaczy :), minal kolejny dzien bez palenia i jestem zadowolony, narazie to poczatki ale mam nadzieje ze dam rade. Moi znajomi takze proboja mnie podtrzymac na duchu z racji ze tak wiele lat palilem i ze chca to zobaczyc czy dam rade, wiec to jest kolejna motywacja, bede pisal co i jak, pozdrawiam :)
Paweł100 - 05-06-2014

Ja też kiedyś zaczynałem żyć na trzeźwo :) Nie czuj się gorszy że Ty masz x dni na trzeźwo a ktoś xx...Ciesz się tym że jesteś trzeźwy i obierz sobie to za cel przemiany siebie na lepsze.
Wierzę w Ciebie :)
Pozdro

Jaras1990 - 05-06-2014

Wrocilem do silowni oraz biegania, to co kiedys kochalem :P, wiec jest jakies zajecie, pozdrawiam :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group