To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Jak mądrze być obok? - Mój chopak jest uzaleniony.

koralia - 27-10-2011
Temat postu: Mój chopak jest uzaleniony.
Mam na imię Paulina. 6 lat temu przeprowadziłam się z rodzicami do Wielkiej Brytanii.
Nie-całe dwa lata temu poznałam tutaj chłopaka, to była miłość od pierwszego wejrzenia.
Już wtedy wiedziałam ze pali trawkę, jaki wielki jest to problem dowiedziałam się dopiero po jakimś czasie.
Palenie zaczęło przeszkadzać mi coraz bardziej, mniej-więcej po 10 miesiącach naszej znajomości zaczęły się nieustanne kłótnie, głównie o to ze pali.
Mój chłopak ma obecnie 20 lat i mieszka tutaj z rodzicami, oni wiedza ze pali, próbowali się temu przeciwstawić ale nic nie pomogło, ani groźbą, ani prośbą.
Mnie zresztą tez nie chce słuchać, wiem ze zależy mu na mnie i chce być ze mną, obiecywał nie raz ze przestanie palić, ale po kilku dniach zawsze do tego wracał, lub okłamywał mnie przez długi czas ze już nie pali, o czym później się dowiadywałam albo od jego kolegów albo sama znajdowałam przepalone lufki, bletki itd.
Nie wiem już co mam robić, jesteśmy już razem prawie 2 lata, zależy mi na nim, jest kompletnie inny kiedy nie pali.
Widze jak trawka go niszczy, teraz jak nie zapali to potrafi być bardzo agresywny, nie ma pracy, pożycza pieniądze, które ja oddaje, żeby nie narobił sobie problemów. Wiem ze nie powinnam tego robić, ale boje się o niego.
Nie wiem co mam zrobić!

felka - 29-10-2011

Nie oddawaj za niego kasy. Na zielsko ma a nie ma, żeby oddać długi. A jak narobi naprawdę dużo długów to co? Zaciągniesz kredyt żeby płacić za jego idiotyzmy i nieodpowiedzialność?
koralia - 29-10-2011

masz racje, sama jestem sobie winna. przyzwyczaiłam go do tego ze moze brac na kreche, bo ja potem i tak oddam...
Najchetniej zakonczylabym ta znajomosc, bo ona do niczego nie prowadzi, tylko ze latwo jest powiedziec a trudniej zrobic. Chce mu jakos pomoc, ale chyba juz nie mam sily na to.

felka - 01-11-2011

płacisz za towar, który on bierze na krechę???? ej no sorry, jak już musi to niech chociaż sam na to zarobi, chyba nie jest upośledzony, ręce i nogi ma i tyłka mu nie trzeba podcierać
Paweł100 - 11-11-2011

Hej Paulina.Niestety muszę Cię uświadomić że jeśli rozmowa nie wystarczyła i Twoja i Jego rodziców to chyba nic nie zrobisz.Pewnie czytałaś trochę forum więc nie muszę Ci mówić że jak ktoś jara to ma wszystko w 4 literach i na niczym mu nie zależy tylko na trawce.On niszczy swoje życie i Twoje przy okazji.Mi by k.... do głowy nie przyszło nawet żeby mi kobieta stawiała a co dopiero oddawała kasę za ćpanie.On musi sam sobie uświadomić że ma problem,a do tego trzeba mieć charakter lub powody osobiste.On je ma ale ich nie widzi.
Mam dużo koleżanek które są w związkach z palaczami.Ani 1 nie rzucił dla swojej dziewczyny.Jeszcze zależy w jaki sposób Ty i jego rodzice staracie się żeby On przestał.Moja była dziewczyna mi mówiła ,,Ty tylko trawka i koledzy i na niczym innym Ci nie zależy'' i nie ruszało mnie to w żaden sposób chociaż wiedziałem że ma racje.

koralia - 11-11-2011

Powalcze jeszcze troche ale jesli nic sie nie zmieni to go zostawie. Zdaje sobie sprawe z tego ze jesli on w koncu nic ze soba nie zrobi to nie bede z nim szczesliwa.
Moze zmotywuje go fakt ze jesli palenie sie nie skonczy to za rok ja wyjezdzam na studia a on zostanie.
Caly czas powtarza ze chce przestac, przestal spotykac sie z kolegami ktorzy namawiali go do palenia, jesli teraz sie nic nie zmieni to chyba juz nigdy...

suzi84 - 12-11-2011

Nie walcz z jego uzależnieniem bo już ta starcie jesteś na przegranej pozycji.
ss - 12-11-2011

Niestety smutne jest to ze zjarany umysl nie przyjmuje zadnych argumentow. Nie wiem nawet czy ktokolwiek bylby w stanie cokolwiek zrobic ze mna pare miesiecy temu. Najgorsze jest to ze nawet jakbym cofnal sie w czasie to sam bym sobie wtedy nie uwierzyl. Nie raz rozstawalem sie z kobietami wybierajac palenie ponad nie. Kiedys wybralem palenie ponad rodzine. Przerazajace sa te mechanizmy... Nie wiem co ci poradzic. Kiedys nawet ktos pokazal mi to forum. Mechanizm obronny - klasyka "banda idiotow robiaca z siebie narkomanow, przeciez to nie problem". No coz, do kazdej decyzjo trzeba dojrzec. Rzycze Ci aby Twoj ukochany szybko dojrzal do tej decyzji. Szybciej niz ty stracisz nadzieje, sily i zdrowie.
koralia - 13-11-2011

suzi84
to co mam Go zostawic? Zrozum ze naprawde zalezy mi na tym chlopaku...

ss
zastanawiam sie czy Jemu tego forum nie pokazac. Ja i On zreszta tez wierzy ze przestanie, ostatnio ostro sie przestraszyl jak znowu sie o to poklócilismy i stwierdzilam ze to koniec i nie odzywalam sie kilka dni. Od jakiegos czasu widze poprawe, co prawda dalej popala ale jego zachowanie w stosunku do mnie zmienilo sie kompletnie, jest mily i czuly, nie jest juz agresywny. Mam nadzieje ze to poczatek konca tego koszmaru który przeszlam, tylko nie wiem czy On da rade przestac sam czy to tylko taki chwilowy zapal :/...

ss - 13-11-2011

Pewnie pokaz mu forum, najlepiej znajdz historie podobna do jego. Moze da mu to do myslenia, ale przedewszystkim musi byc na to gotow bo w przeciwnym wypadku wyprze to ze swojej glowy myslac ze to dla niego nie problem. Powiem Ci ze z takimi ludzmi jak My to strasznie przerabana sprawa.
Niestety w moim wypadku nie dalo to rezultatu, mi jakis czas temu, osoba ktorej na mnie zalezy, pokazala to forum, niestety wtedy nie bylem gotow na tego tupu decyzje i zadzialal dokladnie mechanizm wyparcia problemu. Trzymam kciuki, ja caly czas sie trzymam i nie zmieniam decyzji. Nie chce juz palic. Mam nadzieje ze Twoj ukochany tez dojrzeje do takiej decyzji, mam nadziej ze juz dojrzal i bedziecie ze soba szczesliwi.

koralia - 14-11-2011

ss
Dzieki za slowa wsparcia, malo kto mnie wspiera i moze tego wlasnie szukalam az dotarlam tutaj. Mysle ze niedlugo bedzie gotowy, chyba zmienil zdanie co do tego.
Nie jest juz- 'pale i bede palil, bo lubie i bo chce' tylko raczej 'chce z tym skonczyc, meczy mnie to' itd. Mam nadzieje ze to nie tylko puste slowa.
Podziwiam Ciebie ze rzuciles to gówno. Napewno jest Ci teraz lepiej.

Paweł100 - 14-11-2011

Jeśli zmienił zdanie do tematu to masz dużą szansę mu pomóc !! Gorzej jak Cię okłamuje,ale to widać po człowieku.Ja mając myślenie palę bo lubię byłem zawsze wesoły.Zmieniając od jakiegoś czasu nastawienie do chcę rzucić i być normalny większość czasu byłem przygnębiony.
Przede wszystkim szczera rozmowa może tutaj pomóc.Powiedz mu że go kochasz i że zależy Ci na nim i jego trzeźwości.Jesteś jego kobietą ale i również przyjaciółką,nie bój się rozmowy.
Powiedz mu że zależy Ci na szczęściu Twoim (które On ogranicza) i jego.Zaproś go na spacerek,pogadajcie o przyjemnych rzeczach.Może jakieś wspomnienia o tym jak się poznawaliście,o najlepszych chwilach waszego związku.
Jeśli ma wrażliwy charakter i Cie kocha to szanse na powodzenie są ale tak jak wyżej jeśli on ma przynajmniej cień dobrej woli i chęć rzucenia.
Ja ostatnio byłem świadkiem jak dziewczyna mojego kumpla zrobiła mu obiad a on ją zjebał bo ważniejsze najpierw zioło...Przykro mi się zrobiło,nawet nie wiedziałem jak się zachować.
I pomyśleć że kiedyś mógłbym się zachować tak samo bo palacz ma taką naturę niestety buntowniczą.
Pokaż mu forum,bardzo dobry pomysł ale najpierw stwórz dobrą atmosferę żeby nie było buntu z jego strony.

Pozdrawiam Cię trzymam za was kciuki !!

ss - 14-11-2011

Super, Jesli rzeczywiscie chce, to pierwszy krok do sukcesu. Moge Ci powiedziec jak bylo w moim wypadku. Za kazdym razem jak mnie ktos za mocno przyciskal w tym temacie to uciekalem i jaralem jeszcze wiecej. Paradoksalnie najwieksze wsparcie w tym temacie czulem od ludzi ktorzy nigdy mnie nie naciskali tylko delikatnie popychali w odpowiednia strone :)
To co napisalas jest bardzo dobra wrozba. Ja mialem tak ze jak ktos mnie namawial do rzucenia to czesto mowilem na odczepnege ze przestane itd. Ale nigdy nie mowilem ze chce to zrobic tylko ze to zrobie. Swormuowanie "ja chce przestac palic" w moim wypadku bylo kluczowe, nigdy czegos takiego nie wypowiedzialem az do niedawna. I od niedawna naprawde nie chce i nie pale :)
Pozdrawiam i zycze powodzenia.

PS: Rozni ludzie roznie sobie radza z wyjsciem z nalogu. Jesli Twoj luby sie potknie nie skreslaj go, najwazniejsze zeby chcial sie podniesc i isc dalej w dobrym kierunku.

koralia - 14-11-2011

Pawel100
Dzieki bardzo za wsparcie, nie zdawalam sobie sprawy z tego jak te forum pomoze mi podjac jakies kroki.
Teraz jest raczej zdolowany, ale zrobie jak radzisz i postaram sie zajac mu jakos kreatywnie czas zeby nie myslal tak o paleniu.
Pomysl ze spacerem zrealizuje na przeciagu kilku dni, tego mi wlasnie brakowalo, pomyslu jak zaczac, bo wiem ze samym meczeniem go i gadaniem zeby przestal nic nie zmienie.
A nawiazujac do sytuacji, o której wspomniales to mój facet tez potrafil byc mega-chamski, takie zwyzywanie itd to nic w porównaniu z tym co dzialo sie ze mna. Dziekuje Bogu ze to juz przeszlosc...
Tak jak mówilam napewno wykorzystam rady i mam nadzieje ze dadza jakies pozytywne efekty... :-)
Z pokazaniem forum jeszcze sie troche wstrzymam, narazie podejrzewam ze mogloby to go rozdraznic. Ale jak nadejdzie dobra chwila to mu pokaze, zemy go to nie zdenerwowalo tylko dalo kopa do dzialania.

motyl - 18-11-2011

Dlaczego to życie z nimi jest takie trudne?! Przecież to nie nasz cyrk, nie nasze małpy... Po co my się tak katujemy? Z jakiego powodu kocha się osobę uzależnioną bardziej? Nic już z tego życia nie rozumiem, a najbardziej miłości DO NICH!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group